Tym niemniej wzrost inflacji ma również swoje krajowe, wewnętrzne źródła. Bardzo korzystna koniunktura w Polsce i dynamiczne post-pandemiczne odbicie gospodarcze umożliwiło firmom przenoszenie rosnących kosztów działalności na ceny towarów i usług. W efekcie, oprócz silnie drożejącej żywności i energii, Polacy zaczęli odczuwać wzrost cen coraz większej grupy dóbr i usług.
Tak ma spadać inflacja w Polsce. Jest najnowsza projekcja inflacyjna NBP
Jest to prognoza kształtowania się ścieżki inflacji, a także ścieżki wzrostu gospodarczego w Polsce, przygotowywana trzy razy w roku i publikowana w marcu, lipcu i listopadzie. Prognozę opracowuje zespół analiz makroekonomicznych banku centralnego, a zapoznanie się z nią znacząco wpływa na poziom wiedzy członków RPP i podejmowane przez nich decyzje. Jednocześnie pogorszenie koniunktury – nawet przejściowe – będzie oddziaływało w kierunku osłabienia presji popytowej i obniżenia inflacji CPI.
Jaka będzie inflacja w Polsce w kolejnych miesiącach?
- Tym niemniej wzrost inflacji ma również swoje krajowe, wewnętrzne źródła.
- Pierwotnym impulsem dla wzrostu cen było silne ożywienie aktywności gospodarczej na świecie po recesji spowodowanej wybuchem pandemii Covid-19.
- Eksperci NBP wśród zagrożeń zewnętrznych wskazują także efekty wpływu polityki pieniężnej przez EBC i Fed oraz rozwój sytuacji gospodarczej w Chinach.
- Na szczęście ekonomiści zakładają inny scenariusz.
- Wsparciem dla PKB pozostają konsumenci i realnie rosnące wynagrodzenia – wynika z prognoz ekonomistów dla „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”.
W 2024 roku PKB ma znaleźć się, według prognozy, w przedziale 1,9-3,8 proc. Lipcowe dane wskazywały na przedział 1,4-3,3 proc. W 2025 roku wzrost Czy TradeStation jest niezawodną firmą brokerów produktu krajowego brutto powinien znaleźć się pomiędzy wartościami 2,4-4,7, poprzednia prognoza wskazywała na wartość 2,1-4,4 proc.
W NBP już wiedzą, co się stanie z cenami. Padnie przełomowa deklaracja w sprawie kredytów?
Zamiast tego, GUS wstępnie oszacował inflację w lipcu na poziomie 4,2% rdr. NBP jest coraz bardziej sceptyczny jeśli chodzi o wzrost PKB. W najnowszej prognozie wskazuje, że tempo wzrostu wyniesie w 2023 roku zaledwie 0,3 proc. W lipcowej prognozie wskazywał na wzrost o 0,6 proc., a w marcowej o 0,9 proc. Tak jak można to było przewidzieć, w lipcu inflacja wróciła do podwyższonych poziomów. Według szybkiego szacunku GUS ceny towarów i usług konsumpcyjnych były o 4,2 proc.
Narodowy Bank Polski przedstawił w piątek rano najnowsze prognozy, sporządzone przez swoich swoich ekonomistów, dotyczące dynamik inflacji i PKB w Polsce. Wygląda na to, że powrót inflacji do celu odsunął się w czasie. Przed nami II połowa 2024 roku z inflacją średnio na poziomie 4,6% rdr. – napisali na platformie X (dawniej Twitter) ekonomiści z PKO BP. Stopa inflacji CPI w Polsce w lipcu wyraźnie wzrosła. Wstępny odczyt GUS za lipiec 2024 roku pokazał wartość 4,2% rdr.
Zdaniem prezesa “trend dezinflacyjny w tym roku będzie potężny – to tak, jak zaimportowaliśmy większość inflacji bardzo szybko, to teraz tę dezinflację też bardzo szybko zaimportujemy”. Koszt ustaw uchwalonych w ramach tarczy antyinflacyjnej dla finansów publicznych, obejmujących wspomniane zmiany podatkowe oraz wypłatę dodatków osłonowych i rekompensat dla sprzedawców gazu, jest szacowany na 1,5% PKB, podano także. Jak podano w raporcie, przyszła sytuacja gospodarcza oraz ścieżka inflacji CPI w Polsce jest w największym stopniu uzależniona od skali zaburzeń w funkcjonowaniu światowej gospodarki wywołanych agresją zbrojną Rosji przeciw Ukrainie.
Zakładam, że stopy mogą pójść w dół dopiero w połowie 2025 r., przy czym może się to stać raczej później niż wcześniej – prognozuje też Marcin Luziński z Santandera. – Prezes NBP Adam Glapiński jasno powiedział, że dopóki inflacja rośnie, to nie ma szans na obniżki stóp. Przypominam jednak, że podwyższenie wskaźnika CPI w drugiej połowie tego roku to głównie efekt decyzji administracyjnych. Polityka pieniężna nie ma wpływu na ten fragment inflacji, więc może dziwić, że RPP nagle zaczęła do niego przypisywać tak duże znaczenie. Moim zdaniem na decyzje Rady wpływ mają także inne czynniki, niezwiązane z sytuacją gospodarczą, co zresztą wspiera moje oczekiwanie, że na obniżki stóp procentowych trzeba poczekać – komentuje. W dzisiejszym komunikacie nie znalazły się wskazówki dotyczące oczekiwanej przez NBP tzw.
Luzowanie zacznie się przybliżać dopiero po minięciu przez inflację konsumencką szczytu. To oznaczałoby nie tylko czwarty z rzędu miesiąc wzrostu, ale tym razem byłby on całkiem spory i dodatkowo wyniósłby wskaźnik CPI wyraźnie powyżej nawet górnego pułapu tolerowanego przez Meta: Q3 2022 Podgląd zarobków NBP przedziału odchyleń. Ekonomiści ocenili też, że najbliższe miesiące nie przyniosą większych zmian, choć w dłuższej perspektywie trend powinien być spadkowy. Zaznaczyli jednak, że inflacja może chwilowo wzrosnąć we wrześniu i październiku z uwagi na efekty statystyczne.
To z kolei stworzyło ryzyko, że konsumenci przyzwyczają się do podwyższonej inflacji, zwiększając akceptację dla wzrostów cen i trwale dostosowując do nich swoje żądania płacowe. Prawdopodobieństwem – powinna wynieść między 11,7 proc. – wynika z prognoz ekspertów, którzy wzięli udział w opublikowanej w poniedziałek ankiecie makroekonomicznej NBP. Prognoza centralna zakłada inflację równą 13,6 proc.
(szczególnie, tak jak zakłada to najnowsza projekcja NBP, gdyby doszło do kolejnego etapu odmrożenia cen energii w styczniu), to później zacznie zmierzać do celu — prawdopodobnie tym razem już trwale. W ich ocenie, inflacja bazowa w lipcu 2020: FAANGS, wymarzone inwestycje na świecie utrzymała się na poziomie 3,6 proc. RPP powołała się też na prognozę dotyczącą PKB. W 2023 roku wzrost powinien znaleźć się w przedziale -0,1-0,6 proc. To zmiana względem lipca, kiedy to prognoza wskazywała na przedział -0,2-1,3 proc.).